środa, 25 kwietnia 2012

Historia zatacza koło

Wiemy już, że w 1. rundzie playoffs Celtics zagrają z Atlantą Hawks. Warto w związku z tym pokusić się o retrospekcję dotyczącą ostatniego spotkania tych drużyn w postseason, mającego miejsce w 2008 r. Mimo, że nie było mnie jeszcze wówczas na świecie, postaram się w miarę mozliwości przybliżyć te zamierzchłe czasy.
Działo się to podczas pierwszego wspólnego sezonu słynnej Big Three.  Dołączenie do składu Raya Allena i Kevina Garnetta spowodowało, że z brzydkiego kaczątka (bilans 24-58 w rozgrywkach 2006/07)Bostończycy transformowali w pięknego łabędzia, który został najlepszym zespołem całej ligi w sezonie regularnym 2007/08. Mimo to pojawiły się wątpliwości czy zawodnicy, którzy tak dawno nie grali o najwyższe cele i pod taką presją, dadzą radę. Pierwsze 2 mecze w TD Garden zakończyły się pogromem Jastrzębi. 'It was like...yeah man we're going to sweep them' - słowa KG oddawały ówczesny stan ducha "Gang Green". Kolejne 2 spotkania wyjazdowe zakończyły się jednak rozczarowaniem - dwie porażki odniesione przy niespodziewanie ogłuszającym dopingu kibiców i spikerze krzyczącym 'It's time to shock the world'. Świetnie grał Joe Johnson (choć wtedy czynił to za nieco mniejsze pieniądze) - 35 pkt. w meczu nr 4. Gorszy moment miał z kolei Paul Pierce - 10/27 z gry w obu tych meczach oraz ławka C's, która zdobyła w nich zaledwie 24 pkt. Kolejne 2 starcia padły łupem obu gospodarzy - doszło do game 7, na szczęście w Bostonie. W niej kluczową rolę odegrała znakomita defensywa, która zatrzymała Hawks na 66 punktach. Zieloni wygrali całą serię w bólach wynikem 4-3, co zapoczątkowało ich marsz po 17 tytuł w historii organizacji.
W mistrzowskim DVD z 2008 r. Doc Rivers określił pojedynki z Atlantą jako 'best thing in the world for us'. Miejmy nadzieje, że w podobnym tonie będzie mógł się wypowiadać po zakończeniu rozgrywek, a owa 'best thing in the world' znów okaże się przepustką do wielkich sukcesów.

Skrót z game 7. Zwróćcie szczególną uwagę na 1:03, co stanowi materiał porównawczy w kontekście ostatnich wyczynów Metty Worlda Peace'a. Ciekawostka - Marvin Williams dostał wówczas karę dwóch meczy suspencji.


A tu polecam jeszcze wspomniane mistrzowskie DVD, które oglądam zawsze jak jest mi smutno, jak jest mi źle.





2 komentarze:

  1. Kubutku kochany, jestes najlepszy w tym co robisz, zglaszam Twoja prezydenture do onet.pl , chce zebys cieszyl oko nie tylko mnie ale tez innych, tym bardziej, ze wcale nie czytalam Twoich wpisow :*:*:*:*:*:* Piekny . Fanka Che(L)sea

    OdpowiedzUsuń